O

czwartek, 8 sierpnia 2013

danse pisze: Xam'd: Lost Memories


Xam’d: Lost Memories

Interesująca historia o człowieczeństwie, życiu i śmierci z konfliktem polityczno – religijnym w tle, czyli kolejne niekonwencjonalne anime od studia Bones.


W świecie targanym trwającą od jakiegoś czasu wojną wyspa Sentan jest wyjątkowym miejscem, w którym nie są prowadzone działania zbrojne, a ludzie są w stanie wieść normalne, spokojne życie. Jednym z nich jest nastoletni Akiyuki Takehara, który właśnie zmierza na szkolną wycieczkę. Wsiadając do autobusu zauważa nieznajomą dziewczynę i pomaga jej dostać się do pojazdu mimo wojskowej kontroli. Kiedy są już niemal na miejscu nieznajoma wysadza autobus w powietrze, a Akiyuki zauważa dziwne światło, które wnika do jego ramienia. Mimo ostrzeżeń wbiega do wraku autobusu, a białowłosa dziewczyna przekształca go w istotę zwaną Xam’d.


To dopiero początek. Eksplozja w autobusie pokrywa się z inwazją wojsk z Północy, którzy w walce wykorzystują straszne istoty, zwane Bronia Człekopodobną. Akiyuki będąc w formie Xam’d ratuje przed jednym z potworów swoją przyjaciółkę Haru. W tym samym czasie zjawia się tajemnicza dziewczyna, która składa bohaterowi propozycję: chodź ze mną i żyj lub zostań i zamień się w kamień. Akiyuki przyjmuje ofertę i trafia na statek pocztowy, gdzie rozpoczyna swoją wędrówkę.

„Xam’d: Lost Memories” to nieszablonowa wielowątkowa opowieść. Przedstawiona jest tu nie tylko wędrówka głównego bohatera, ale również historie innych postaci, które razem tworzą spójną całość. Cały świat ma swoje określone zasady i anime tych zasad się trzyma: od kwestii typowo wojskowych, takich jak organizacja czy zaplecze techniczne aż do założeń religii czy problemów mniejszości narodowych. Jedynym minusem jest to, że wiele wątków pobocznych nie zostaje do końca rozwiązana, co może rozczarowuje i pozostawia niedosyt.

Bohaterowie są naprawdę bardzo różnorodni, każdy ma swoje miejsce, historię i zadanie do wykonania. Nie ma tu nikogo, kto byłby jedynie „zapychaczem”. Ponadto większość z nich jest naprawdę dobrze wykreowana. Zaczynając od Akiyukiego, który nie jest kolejnym chłopaczkiem bez wyrazu, nie potrafiącym przystosować się do nowych sytuacji. Mimo że to młody chłopak stara się radzić sobie ze swoją innością i nie zamartwiać się bez potrzeby. Początkowo pomaga mu w tym Nakiami, która uczy go życia jako xam’d. Mimo że na pierwszy rzut oka wydawała mi się nieprzyjemna i apatyczna, w dalszej części zyskała moja sympatię i okazało się, że jej zachowanie ma swoje podstawy.  Dużo czasu poświęcono koleżance Akiyukiego, Haru, która jest typem silnej kobiety gotowej do poświęceń. Możemy obserwować jej metamorfozę oraz determinację, z jaka chce pomóc przyjacielowi.

W zasadzie każda postać ma coś ciekawego do powiedzenia, i ciężko jednoznacznie określic, czy jest dobra czy zła. Szczególnie starannie nakreślono charaktery dorosłych, którzy zachowują się nieprzewidywalnie i bardzo realistycznie. Na uznanie zasługują z pewnością rodzice Akiyukiego , dowódca wojskowy Toujirou Kakisu oraz Ishu Benikawa, charyzmatyczna pani kapitan statku pocztowego. Podobało mi się, że bohaterowie zachowują się stosownie do swojego wieku, nie mamy tu dorosłych w skórze nastolatków i na odwrót, postacie dzieci zachowują się i myślą „po dziecięcemu”.

Grafika jest naprawdę zachwycająca. Postacie wyglądają bardzo ładnie, nie mamy tu kosmicznych fryzur czy zdeformowanych ciał (oczywiście, jeśli nie jest to zamierzone ;) Wszelkie tła, wliczając w to wnętrza domów czy statku, zostały stworzone z wielką dbałością o szczegóły. Muszę pochwalić animację, twórcy zrobili kawał dobrej roboty. Postacie poruszają się bardzo płynnie i mają bogatą mimikę. Również widowiskowo wyglądają wszelkie walki, a animacja openingu jest prawdziwym majstersztykiem : ) Co więcej, seria trzyma stały poziom przez wszystkie odcinki, co również jest wielkim plusem.

Muzyka również pasuje do klimatu serii. Instrumentalne kawałki często bywają niezauważone, jednak spełniają swoje zadanie i podkreślają panującą w anime atmosferę. Co najważniejsze, muzyka nigdy nie zagłusza dialogów czy odgłosów, jak to ma miejsce w niektórych seriach. Na uwagę zasługują umiejętnie dobrane openingi i endingi.

Anime to polecam osobom szukającym czegoś bardziej wymagającego. Seria nie bombarduje nas hektolitrami krwi, jednak często uderza brutalną prawdą o życiu. Porusza ważne kwestie, jednak nie narzuca żadnej ideologii. Zmusza nas do zastanowienia się nad problemami takimi jak odpowiedzialność za czyjeś życie czy eksperymenty na ludziach, lecz nie robi tego w sposób nachalny. Również dramatyzm nie jest wciskany na siłę, podobnie jak wątki komediowe. Myślę, że warto obejrzeć chociaż jeden odcinek, żeby przekonać się, czy ta opowieść do nas trafia, gdyż ciężko napisać coś więcej, nie zdradzając fabuły. Podobno przypomina „Eurekę Seven”, więc może to jakaś wskazówka (sama nie widziałam, więc się nie wypowiem). Z czystym sercem mogę powiedzieć, że to jedne z lepszych anime, jakie ostatnio oglądałam.

 
Moja ocena – 9/10

Gatunek – sci-fi, przygodowe, wojenne, dramat
Liczba  odcinków –  26
Studio –  BONES
Rok produkcji – 2008
Reżyseria –  Masayuki Miyaji

Muzyka –  Michiru Ooshima

6 komentarzy:

  1. Szczerze? Nie oglądałam, ale myślę, że się skuszę *o*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja byłam sceptycznie nastawiona, ale okazało się bardzo miłą serią :)

      Usuń
  2. Brzmi fajnie, ale nie przepadam za sci-fi, więc nie wiem, czy obejrzę ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w sumie to nie jest takie typowe sci-fi, ale wiadomo, kto co lubi :) jakbyś miała chwilę to zawsze warto zerknąć ;)

      Usuń
  3. Wygląda ciekawie, lubię tego typu serie a skoro mówisz, ze ta jest warta uwagi to wezmę ją pod uwagę przy wybieraniu następnego tytułu do oglądania. ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to skoro lubisz takie serie to powinno Ci się spodobać :)

      Usuń

Dziękujemy za przeczytanie posta i liczymy na szczery komentarz ;)