The
Sky Crawlers
„Biorąc pod uwagę historię, wojna
istnieje od zawsze. Dla ludzi rzeczywistość i sposób w jaki jest przedstawiana,
zawsze była bardzo istotną sprawą. Wiedza o tym, że teraz, w tym właśnie
momencie ktoś gdzieś walczy, jest kluczowym elementem ludzkiej społeczności. Nie
można jej niczym zastąpić. Trzeba pokazać, jaka naprawdę jest wojna. Książki
historyczne i opowieści w nich zawarte, nie wystarczą. Potrzebne są prawdziwe
ofiary. Ktoś musi o nich mówić, a świat widzieć ich cierpienie. To wszystko jest
niezbędne, by utrzymać pokój. Inaczej ludzie zapomną, co to słowo oznacza.
Staną się do nas podobni. Musimy latać i zabijać, aby poczuć, że żyjemy.”

Świat w „The Sky Crawlers”
poradził sobie z problemem wojen, w których giną rzesze ludzi, a terytoria
państw są niszczone. Stworzeni zostali „kildreni” – młodzi, nie starzejący się
ludzie, którzy żyją tylko po to, by brać udział w sztucznie stworzonym
konflikcie między dwiema frakcjami (Rostock i Lautern). Jednym z kildrenów jest Yuuichi Kannami,
który przybywa do bazy lotniczej jako zastępstwo za niedawno poległego pilota. Ze
zdumieniem spostrzega, że Alice Base nie jest mu obce, chociaż nie pamięta, by
był tu kiedykolwiek wcześniej…
Obserwujemy, jak bohaterowie
biorą udział w walkach z siłami Lautern, giną w walce, są zastępowani innymi kil
drenami. Anime pokazuje codzienne życie żołnierzy, którzy muszą być
przygotowani na śmierć, i którzy są już na nią obojętni. Bohaterowie próbują
rozwikłać zagadkę kil drenów i szukają celu swojego życia. Już od początku
uderza obojętność społeczeństwa na los żołnierzy – ludzie spokojnie oglądają
relacje z walk, jakby to był zwykły film. Do Alice Base przyjeżdżają wycieczki,
a pilotów traktują jak maskotki, czy zwierzątka, z którymi można zrobić
zdjęcie. Jednocześnie jest to społeczeństwo okrutne – by zaspokoić swój głód
wojen i przemocy stwarzają swoich żołnierzy i swoją wojnę, traktując to jako
mniejsze zło. Samo anime nie potępia ani nie pochwala wojny, nie znajdziemy tu
żadnego konkretnego moralizowania. Również bohaterowie różnie do tego podchodzą,
traktując walkę jako zło konieczne lub sposób na życie.
Bohaterowie są bardzo trudni do
ocenienia. Z jednej strony jest ich
niewielu, ale nie możemy ich dobrze poznać. Ciężko jest ich polubić i się z
nimi utożsamić, ponieważ nikt nie ma wyraźnie określonej psychiki i przeszłości.
Możemy ich ocenić tylko poprzez ich codzienne zachowanie. Mimo to są postaciami
bardzo realistycznymi, starannie wykreowanymi. Relacje głównych bohaterów są bardzo
skomplikowane, tak że nie można nawet ich jednoznacznie określić. Mimo tego, że
starają się nie okazywać emocji, możemy dostrzec, że bohaterowie filmu cały
czas zmagają się z trudnymi doświadczeniami wojny i ze swoją innością – przez bycie
kildrenami nie są ani dziećmi, ani dorosłymi, dlatego ciężko im się dostosować
do świata, który z jednej strony jest dla nich wymagający, a z drugiej
pobłażliwy.

Muzyka jest moim skromnym zdaniem
świetna. Nie ma zbyt wielu motywów, jednak mamy różne wersje, dlatego słuchanie
nie jest nużące. Idealnie wpasowuje się w klimat anime, a motyw przewodni tak
mi się spodobał, że czasami nie zwracałam uwagi na akcję :P
Po tym filmie nie ma co
spodziewać się wartkiej akcji i rozwlekłych walk. Mimo że to anime mówiące o
wojnie, walka jest jedynie dodatkiem. Akcja skupia się bardziej na życiu
codziennym bohaterów, które jest spokojne i monotonne. Z tego względu nie jest
to pozycja dla każdego – większość osób może po prostu nudzić. Zdecydowanie
wymaga myślenia i nie jest przeznaczone dla osób szukających jedynie rozrywki.
Ciekawostką dla polskiego widza mogą być sceny prosto z Polski – część akcji
rozgrywa się w Krakowie i Warszawie. Twórcy byli skrajnie dokładni – można zobaczyć
znaki w naszym języku, nawet usłyszeć kilka zdań po polsku ;)
Moja ocena : 10/10
Ilość odcinków – 1 (film)
Gatunek – Dramat, wojenny
Reżyseria – Mamoru Oshii
Muzyka – Kawai Kenji
Rok produkcji – 2008
Hej Danse ! Naprawdę cenię twoje posty i z chęcią je czytam ;) Jednak chcę cię poinformować, że wygrałaś konkurs , który był na moim blogu organizowany :) Dlatego proszę wejdź na mojego bloga jak najszybciej ---> ayumikyoko.blogspot.com
OdpowiedzUsuńI bardzo proszę umieść w komentarzu swój adres E-mail ^^ lub Facebook'a ( jeśli posiadasz) skontaktuję się z tobą... od razu przepraszam, ale był to jedyny sposób żeby się z tobą porozumieć :)
spoko :) jakby co moje dane kontaktowe sa w zakładce "autorki" :)powinnaś tam zajrzeć i uzupełnić to i owo :P
Usuń