Wolf's Rain
Trudno jest znaleźć dobre, oryginalne anime. Gdzie nie byłoby masy fanserwisu,
głupich, powtarzalnych gagów i naciąganego dramatyzmu. Które jest
nieprzewidywalne i z niecierpliwością czekamy na następny odcinek. Jeszcze
trudniej znaleźć takie, w którym głównymi bohaterami są zwierzęta, i które nie
jest skierowane do młodszych odbiorców. Jeśli poszukujecie czegoś takiego, Wolf’s Rain spełnia wszystkie wymagania :)

W wyniszczonym świecie pośród wiodących nędzne życie ludzi krążą legendy o wilkach. Powszechnie wiadomo, że wyginęły dawno temu, jednak niektórzy twierdzą, że żyją, a co więcej – żyją wśród ludzi, jednak nie można ich rozpoznać, gdyż przyjęły ludzką formę. W tajemniczej, Księżycowej Księdze, o której słyszeli tylko nieliczni, jest napisane, jakoby wilki były w stanie odnaleźć Raj – miejsce wiecznej szczęśliwości, którego bramy otworzą się, gdy nastąpi koniec świata.

Szybko okazuje się, że droga nie
jest usłana różami. Bohaterowie są ścigani zarówno przez hrabiego Darcię,
tajemniczo powiązanego z wilkami, jak i szukającego zemsty Quenta. Podczas wędrówki
muszą nauczyć się żyć wśród ludzi, odkrywają czym jest przyjaźń i czy możliwa
jest ona między wilkami a ludźmi. Poznają inne wilki, które nie zawsze
zachowują się jak na wilki przystało, i przekonują się, czym jest prawdziwa
duma, i czy warto dostosować się do innych za wszelką cenę. Patrząc na postacie
ludzi przewijających się przez całą serię widzimy, czym jest człowiek wobec
innych stworzeń oraz wobec siebie. W końcu dowiadujemy się (a może nie) czym
jest Raj i czy rzeczywiście jest warty tego, żeby poświęcić dla niego życie.
Wilcza drużyna na wydaje się składać z bardzo typowych bohaterów. Mamy więc marzyciela - idealistę Kibę, dla którego najważniejsza jest duma. Hige to typ luzaka, który stara się robić dobrą minę do złej gry. Tsume stara się być groźnym twardzielem, nie okazującym uczuć i nie ufający ludziom, Toboe wręcz przeciwnie - to uczuciowy dzieciak, traktujący ludzi jak przyjaciół. Mimo to każda postać jest dobrze wykreowana i można je polubić :)
Poza tym od razu mówię, że
odcinki 15-18 to skrót poprzednich odcinków i z czystym sercem można je sobie
darować :)

O muzyce mogę mówić w samych
superlatywach. Skomponowała ją Yoko Kanno, którą uwielbiam, i tym razem również
nie zawiodła. Spokojne, gitarowe i klawiszowe kawałki idealnie wpasowują się w
klimat serii. Podoba mi się to, że twórcy nie nudzą powtarzanymi w kółko
utworami, możemy usłyszeć kilka wersji tych samych motywów. Muzyka nie jest
nachalna, delikatnie przewija się w anime.
Serię rozpoczyna opening „Stray”
Steve’a Conte’a, a kończy klimatyczny ending „Gravity” śpiewany przez Mayę
Sakamoto.
Wolf’s Rain to wartościowa seria,
którą mogę polecić każdemu, jednak z doświadczenia wiem, że nie każdemu może
przypaść do gustu. Z pewnością nie jest to anime dla młodszych widzów, ani dla
przeciwników widoku krwi. Mimo tego nie uświadczymy shounenowych walk
przeciągających się przez 3 odcinki :)Jeśli chcemy uciec na chwilę od rzeczywistości i przemyśleć pewne aspekty
egzystencjalne, to seria jest w sam raz dla nas :)
Na podstawie anime powstała trzytomowa manga, która została wydana w Polsce przez JPF.
Moja ocena – 10/10
Gatunek – fantasy, sci-fi,
dramat, przygodowy
Ilość odcinków – 30
Studio – BONES
Rok produkcji - 2003
Reżyseria – Tensai Okamura
Muzyka – Yoko Kanno
Świetnie piszesz :3
OdpowiedzUsuńAz chyba oglądnę :o
Zapraszam do mnie - Nowy rozdział :D
Bardzo fajna recenzja!
OdpowiedzUsuń+ mam pytanko. a min:
Jak nazywa się dokładnie gadżet, ten u samej góry gdzie można zrobić zakładki? Bardzo proszę o odpowiedź.
Powodzenia w pisaniu następnych recenzji:*
Ten pasek wyżej to Strony, a niżej Etykiety ;]
UsuńOkej, arigatou :3
UsuńA tak pro po.... Obserwuję tego bloga od dawna, uwielbiam czytać Wasze posty i chciałabym też spróbować pisać recenzję anime i mang. Może dalibyście mi szansę i przyjęli na twórcę treści? Mogę być nawet na czas próbny ♥
YYYY przepraszam nie na twórcę treści tylko autora XD
Usuń