O

sobota, 17 sierpnia 2013

danse pisze: Shirokuma Cafe

Shirokuma Cafe

Miś Panda pracujący w ZOO, Pingwin popijający kawę czy Lama, cierpiąca z powodu braku popularności. Pogodna opowieść o wielu różnych postaciach, które łączy jedno miejsce: Kawiarnia Polarnego Niedźwiedzia.

Podczas tych letnich upałów nie mam ochoty oglądać serii, w których bombardują mnie podniosłe słowa, ponura tematyka i problemy wzięte z kosmosu. Mam wtedy ochotę na lekką historyjkę, którą można obejrzeć z przymrużeniem oka, pośmiać się trochę i odprężyć. Na szczęście trafiłam na „Shirokuma Cafe”.
                Rzecz dzieje się w uroczej, otoczonej zielenią kawiarni o intrygującej nazwie: Shirokuma Cafe. Okazuje się, że nazwę należy traktować jak najbardziej dosłownie, gdyż właścicielem jest nie kto inny jak właśnie Niedźwiedź Polarny (jap. Shirokuma). Co do klientów, w większości są adekwatni do właściciela – panda, lama, pawian, mrówkojad czy leniwiec to tylko niektóre ze zwierząt odwiedzających to miejsce. Oczywiście, spotykamy tu również ludzi. Bo w tym świecie zwierzęta nie pełnią roli maskotek czy zwierząt domowych – to jak najbardziej pełnoprawni obywatele.

                Fabuła anime jest fragmentaryczna, co nie znaczy, że nie mamy tu chronologii – wszystko dzieje się z zachowaniem następstwa czasowego, jest też kilka wątków ciągnących się przez kilka(naście) odcinków. W miarę upływu czasu coraz lepiej poznajemy bohaterów, wprowadzani są również nowi, co daje efekt świeżości. Akcja stopniowo z kawiarni rozszerza się na inne lokacje, takie jak domy bohaterów, zoo czy plaża lub jezioro. Sama fabuła nie obfituje w fantastyczne wydarzenia – skupia się na życiu codziennym postaci. Nie znaczy to jednak nudy i powtarzalności (co do tej ostatniej, jest raczej elementem komediowym w obrębie odcinka). Mogłoby się wydawać, że „Shirokuma Cafe” jest przeznaczone głównie dla dzieci. Myślę, że owszem, dzieci mogą je spokojnie obejrzeć, ale to właśnie starszy widz będzie w stanie zrozumieć większość żartów.
               
Humor tego anime, a jednocześnie unikalny klimat w większości wywodzą się z często absurdalnych sytuacji związanych z tym, że bohaterami są zwierzęta. Moim ulubionym przykładem jest korzystanie ze smartfona : )Mimo że ludzkie zachowania są dla nich naturalne i nikogo nie dziwi, jak pingwin siedzi na stołku barowym, to często są determinowane przez przynależność do określonego gatunku, co narzuca pewne ograniczenia. Niedźwiedź Grizzly zapada w sen zimowy, Panda je tylko i wyłącznie bambusa a leniwcowi dojście do kawiarni zajmuje cały dzień. 

                Co do postaci, nie chciałabym pisać zbyt wiele, gdyż poznawanie ich charakterów i zainteresowań to naprawdę dobra zabawa : ) Bohaterów mamy całe mnóstwo, przeróżnych gatunków. Co ciekawe, mimo, że często ich charakter jest irytujący, w skórze zwierząt uchodzi im to na sucho. Każdego można polubić i postacie ludzi, mimo że jest ich zdecydowanie mniej mają solidnie skonstruowane charaktery i nie giną wśród tłumu czworonogów. Każdy ma unikalne cechy charakterystyczne, które doprowadzają do wielu zabawnych sytuacji.

                Graficznie nie mam tej serii nic do zarzucenia. Występują tu liczne uproszczenia, jednak nie przeszkadzają w odbiorze – myślę, że nadmierna szczegółowość i realizm mógłby temu anime bardziej zaszkodzić, niż pomóc. Tła są całkiem ładne mimo swojej prostoty, budynki narysowane są dokładnie i zawsze mamy pewność, gdzie dzieje się akcja :) Postacie również wyglądają przyzwoicie. Na wielki plus postacie zwierząt, które narysowane są z zachowaniem realizmu.

Muzycznie jest całkiem ciekawie. Serię otwierają trzy openingi w stylu popowym, ale miłe dla ucha. Za to endingów mamy aż 12, każdy traktuje o jednym z bohaterów i jest śpiewany przez odpowiedniego seiyuu. Często towarzyszy im ciekawa animacja. Jeśli chodzi o muzykę w tle, nie wyróżnia się zbytnio, ale jest miła dla ucha i wpasowuje się w optymistyczny klimat. Prawdziwą gratką jest zestaw aktorów podkładających głos postaciom. Usłyszymy m.in. Takahiro Sakurai (Suzaku z „Code Geass”, Sasori z „Naruto”) jako Niedźwiedzia Polarnego,  Jun Fukuyama w roli Pandy ( Lelouch z „Code Geass”, Shinra z „Durarara!”), Hiroshi Kamiya w roli Pingwina  ( Otonashi z „Angel Beats!”,  Izaya z „Durarara!”), Aya Endo jako Sasako (Chitose z „Chihayafuru”, Sheryl z „Macross Frontier”) Yichi Nakamura jako Grizzly (Tomoya Okazaki z „Clannad”) czy Daisuke Ono jako Lama (Sebastian z „Kuroshitsuji”).
Jest to seria która od pierwszego odcinka chwyciła mnie za serce. Nie zastanawiałabym się nad jej głębszym przesłaniem, ale są osoby, które wszędzie zobaczą drugie dno ;) Dla mnie była przede wszystkim dobrą rozrywką, serią dla poprawy humoru. Z pewnością seria interesująca i oryginalna w swoim gatunku.

Moja ocena: 7, 5/10

Gatunek – komedia, okruchy życia
Liczba  odcinków –  50
Studio –  Studio Pierrot
Rok produkcji –  2012
Reżyseria –  Mitsuyuki Masuhara
Muzyka –  Kenji Kondo

______________________________________________________________
czy moje recenzje nie są za długie? Chciałabym pisać w miarę dokładnie, ale czasem mnie samą przerażają te masy tekstu D: Jakby co postaram się bardziej streszczać

3 komentarze:

  1. Jej, ale to anime musi być słodkie *-*
    Moim zdaniem recenzje są w sam raz. Przekazujesz wszystkie ważne informacje w jasny i przejrzysty sposób :D

    OdpowiedzUsuń
  2. jejku, to się cieszę że moje teksty nie są męczarnią :)
    tak, Shirokuma Cafe jest na prawdę urocze C:

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejku, uwielbiam pandy, więc to anime obejrzę obowiązkowo :3
    Bardzo ciekawa recenzja, miło sie czytało :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za przeczytanie posta i liczymy na szczery komentarz ;)