O

sobota, 6 kwietnia 2013

5# Kannazuki no Miko

Zastanawiałam się jakie anime można by zrecenzować i padło na Kannazuki no Miko (dla mnie bardziej znane jako Kapłanki Przeklętych Dni).
Szczerze mówiąc powinno być ocenione jako pierwsze na tym blogu, ponieważ to dzięki niemu zaczęłam zagłębiać się w M&A. Miałam ok 8 lat gdy pierwszy raz świadomie oglądałam anime, jednak jakiś czas temu postanowiłam  je sobie "przypomnieć". Przyznam, że moje wyobrażenia o nim i reakcje na niektóre zachowania postaci były zupełnie inne.

Jedną z głównych postaci i chyba najbardziej lubianych przez oglądających jest Himeko Kurusugawa. Urocza, młoda dziewczyną o długich, jasnych włosach. Chce pomóc wszystkim i wszystkiemu. Pełna dobrych intencji uczennica jest dość ciamajdowata.
Przyjaźni się ona z Chikane HimemiyaSzlachecko urodzona, utalentowana dziewczyna. Budzi podziw i szacunek wśród szkolnych znajomych, jak i mieszkańców miasteczka. Jest obiektem westchnień wielu osób. Można powiedzieć, że jest całkowitym przeciwieństwem HimekoKolejnym z pierwszoplanowych bohaterów jest Sōma Ōgami. Podobnie do Chikane jest utalentowany, darzony szacunkiem. On i Himemiya są uznawani za idealną parę. Mimo to Sōma jest zakochany w swojej przyjaciółce z dzieciństwa Himeko.
Wszyscy wiodą spokojne życie do czasu, aż na niebie pojawia się czarne słońce boga JyashinaJako typowy czarny charakter chce on przejąć władzę nad światem. Do tego celu wykorzystuje swoich sługów Orochi
Himeko i Chikane okazują się kapłankami Słońca i Księżyca, które mają ocalić świat przed złem. Ironia losu sprawia, że Sōma jest jednym z Orochi
Ogólnie akcja obraca się wokół uczuć i przeżyć owych bohaterów. 


<>Czy dobru uda się zwyciężyć?

<>Jak potoczą się losy naszych bohaterów?

<>Czy przyjaźń naszych bohaterek przetrwa?

To chyba główne pytania, na które znajdziecie odpowiedź oglądając to anime. :)
Oceniając je mając 8 lat dałabym temu Anime 10/10 pkt, jednak teraz patrząc z innej perspektywy damę mu 7/10. Opening bardzo mi się podoba, tak samo jak kreska. Niestety fabuła, choć mnie zaciekawiła jest miejscami schematyczna.
Mimo to bardzo polecam obejrzenia tego Anime ;)

1 komentarz:

  1. Seria o świetnej oprawie audiowizualnej
    Seria, o OBARI AS FUCK projektach mecha
    Seria, która mogła być świetnym mixem dramatu i Super Robota
    ...
    Co poszło nie tak?
    Osobiście uważam, że fabuła tego anime jest chwilami dość hardo naciągana, bohaterowie to jednowymiarowe, sztuczne totalnie charaktery, które niczym fajnym nie zaskakują raczej...
    No i jest też kwestia kiepskiego zbalansowania. Za dużo nadmiernie przerysowanej dramy, za mało porządnie zrobionych starć mecha.
    Entuzjastom yuri może się spodobać (choć i wśród nich spotkałem ludzi kręcących na to anime nosem), jednak komuś, kto szuka czegoś ciekawszego raczej bym tej serii nie polecił.
    Jest to oczywiście kwestia opinii : )
    Na pewno podpiąć je można pod tzw "Entry Level" (pierwsze anime, wprowadzające człeka w cały egzotyczny świat japońskiej animacji), jednak ludziom "Bardziej zaprawionym w bojach" poleciłbym coś ciekawszego z podobnego gatunku ; )

    Nie zmienia to wszystko faktu, że bardzo chętnie zobaczyłbym tę serię w sadze "Super Robot Taisen" u boku innych ciekawych mecha anime.

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za przeczytanie posta i liczymy na szczery komentarz ;)